Bracia Farro opuścili Paramore !

stołówkowywładca

Gitarzysta Josh Farro i perkusista Zac Farro odeszli z Paramore. Pozostali członkowie grupy znali ich decyzję wcześniej, podjęte przez braci kroki nie były więc dla nich zaskoczeniem. W oświadczeniu, jakie wydali, napisali, że Josh i Farro kilka miesięcy temu poinformowali, że mają zamiar rozstać się z Paramore po grudniowym koncercie w Orlando. Trójka, która została w zespole trzyma kciuki za braci i będzie ich spierać w dalszych działaniach.
(kotek.pl)

Co o tym myślicie ? Czy to prawda, Paramore bez Zaca i Josha ?

Lilian

....to już nie będzie to samo Pmore. Kiedyś musiało to nastąpić. Jestem ciekawa czemu odeszli.

oszek

To smutne, że są coraz bardziej przewidywalni.

Nikogo nie powinien dziwić fakt, że odeszli. Rozumiem ich. Liczę, że będą robić ambitną muzykę, że Josh założy swój zespół, w którym będzie mógł pokazać więcej swoich umiejętności wokalnych, że Zac rozwinie swoje zainteresowania - że znajdą w końcu coś, co będzie ich cieszyć. Paramore nie cieszyło ich już od dawna, każdy to widział, byli znudzeni. Niech odpoczywają, regenerują siły, płodzą dzieci, szukają żony. Właśnie to są dla nich cenne wartości, do których pragną dążyć, a wyżej wymienione cele są tymi, które chcą osiągać. Nam - nic do tego. Sama osobiście chciałabym jednak, aby odbyło się to z należytą kulturą, bo nie rozegrali tego tak, jak rozegraliby to ludzie, którzy są wdzięczni tysiącom za osiągnięty sukces. Osobiście jest mi przykro, bo to nie Hayley, Jeremy i Taylor powinni napisać dla nas takie, a nie inne oświadczenie, a bracia Farro właśnie. Niestety, nie wszyscy potrafią docenić fanów.

Leaslie

Szkoda,że odeszli.Ale w końcu kiedyś to musiało nastąpić szkoda,że teraz.Mam nadzieję,że razem będą robić wspaniałą muzykę.

hayley.

ciekawe dlaczego naprawdę odeszli. może zaczęła ich wkurzać te rosnąca komercja bo mnie wkurza. niech im się wiedzie, tyle powiem. a post który napisała hayley jest tak lakoniczny i oschły, że aż się głupio robi czytając go.

dampier

zgadzam się z tobą Hayley. mnie zastanwaia tylko kto wejdzie na ich miejsce... kurczę szkoda, że odeszli jakoś nie może do mnie to dojść.

hayley.

tak zdaje się nagle. oni nigdy nie udzielali się w wywiadach, byli raczej na uboczu, więc oskarżenie o brak angażowania się jest zdeczka nie na miejscu. szkoda mi ich, teraz to już nie będzie to samo paramore... josh był przecież głównym gitarzystą, zac perkusistą. w gruncie rzeczy nie jest łatwo znaleźć dobrych muzyków na takie miejsca.

Lilian

gitarzystą mógłby zostać brat Taylora

lolka

Kiespko, mieli pracować przecież nad nową płytą.
Wkurzył mnie troche Josh swoją wypowiedzią na temat ich odejścia. Tak jakby chciał wszystko zwalić na Hayley, a ona przecież zawsze powtarzała, że Paramore jest zespołem. Nie jej wina, że media skupiały się najbardziej na wokalistce, bo z tego co rozumiem Josh ma o to pretensję.

oszek

Zaczyna się pranie brudów. Mam nadzieję, że wytwórnia nie pozwoli Paramore (obecnemu - w składzie Hayley, Jeremy, Taylor) ciągnąć tego gó*na.

Kiedy przeczytałam wypowiedź braci Farro, miałam mieszane uczucia. Tak naprawdę, naprawdę mieszane. Potem pomyślałam sobie: Czemu mieliby kłamać? Doszłam do wniosku, że im uwierzę. Nie miałabym powodu, żeby im nie ufać. Wszystko, co przelali w tę wiadomość wydawało się szczere i bardzo prawdopodobne. Nigdy nie lubiłam parcia Hayley. Potem jednak przypomniałam sobie post Taylora, Hayley i Jeremyego - czy oni napisali w tak paskudny sposób o tych, którzy odeszli? Zachowali się z należytą kulturą. Nie napisali nic uwłaczającego, oczerniającego, skłaniającego do obdarcia Zaca i Josha z naszej sympatii. Jednak po tym, co tamci zamieścili w internecie (za pośrednictwem Jenny, co jest totalnie żałosne), pozostał pewien niesmak. Mimo całej wiary w ich osoby i słowa, które wypowiedzieli, nie mogę pozbyć się tego drażniącego uczucia mówiącego "zachowali się poniżej poziomu i godności prawdziwego chrześcijanina, którego mianem zwykli się określać". Bo właśnie tutaj pojawiają się wątpliwości. Dlaczego Josh pozostał w zespole tak długi okres czasu? Chciał zrobić z siebie męczennika? Dlaczego udawali, że wszystko jest w porządku? Dlaczego kłamał, mimo swojej wyolbrzymionej wiary, na oczach/uszach milionów fanów? Dlaczego związał się z Hayley, skoro jej osoba go przytłaczała, a jej ojciec nazywał go śmieciem? Dlaczego nie starał się bronić swojego wtedy 14-letniego brata, jeszcze dziecka, przed całym tym bałaganem w zespole? Dlaczego ma pretensje o faworyzację Hayley, skoro każdy widział, że nienawidził udzielać się publicznie w sferze muzycznej? Dlaczego robi z siebie ofiarę losu, skoro sam jest sobie winien? Nie dostrzega swojej współwiny? Dlaczego zdecydował się wylać swoje żale dopiero teraz, w tak paskudny sposób? Chciał wywołać skandal? Chciał, żeby MTV się nim zainteresowało? Udało mu się. Nie przewidział chyba jednak, że większość fanów nazwie go hipokrytą, kłamcą, oszustem i osobą niezasługującą na całe uwielbienie, zaufanie i oddanie, którym go obdarzyli.
Życzę im powodzenia w dalszym życiu, jednak nie wydaje mi się, żeby po tym pokazie klasy fani mieli dobre skojarzenia i ochotę obserwować ich dalsze poczynania.

Tyle ode mnie. Ja dalej trzymam kciuki za Paramore. Dochodzę do wniosku, że bardziej dbam o muzykę niż członków zespołu.

hayley.

według mnie josh ma rację, przynajmniej powiedział trochę prawdy o tym jak to było i jest. hayley wszystko koloryzuje mówiąc jak jest zajebiście, a jednak to zawsze była ona i chłopaki co jest po części jej winą. trzymam kciuki za josha i zaca. nowa piosenka tego drugiego jest naprawdę super, a najlepsze w niej jest to, że jest zupełnie inna repertuar paramore.

oszek

Koloryzuje, bo tak jej kazali. Josh i Zac brali w tym udział tak samo jak ona, więc nie wiem czemu mielibyśmy zwalać całą winę na nią. Gdyby byli tacy odważni i pewni siebie, a zarazem cierpiący, wyznaliby prawdę już rok temu, przed nagraniem brand new eyes. I dobrze wiesz, że jej nie bronię, bo nie jest moim ulubionym członkiem zespołu. Od zawsze.
A to: "zawsze była ona i chłopaki co jest po części jej winą" - to się nazywa bullshit. Dla fanów zawsze było Paramore, bez podziału na "Hayley i reszta zespołu". Josh wcale nie chciał bym w centrum zainteresowania, więc dlaczego tak bardzo dotknęło go to, że to ona jest frontwomen? Widocznie tak wybrali, także nie rozumiem o co ma teraz pretensje. Robi z siebie frajera, zdania nie zmienię.
I jeszcze to, co wypisuje na swoim blogu... Jestem przerażona. Zachowuje się, jakby omamiła go jakaś sekta. W kółko Bóg-Bóg-Bóg-Bóg-Bóg (...). Homoseksualiści - zło. Paramore - zło. Fulede By Ramen - zło. Hayley - zło. Bóg - dobro. Modlitwa - dobro. I wreszcie Josh - dobro. "Nie chcę żebyście byli źli na Hayley, po prostu módlcie się za nią"; 'Módlcie się, aby wreszcie zrozumieli, jak bardzo wytwórnia nimi manipuluje"; "Słuchanie piosenek Paramore było takie bolesne i raniące..."; "Bóg ma odnośnie nas [w sensie Josha i Zaca] wspaniały plan"; "Modlę się, abyśmy kiedyś znów mogli zostać dobrymi przyjaciółmi, a wiem że nie nastąpi to prędko". WTF? Po tym, jak rozpisuje się na temat zespołu wątpię, aby dalej chcieli mieć z nim coś wspólnego. Czy to, co zrobił, a to, co teraz wypisuje, nie jest hipokryzją?
I ostatnie: całe życie unikał kontaktu z fanami jak ognia, nie chciał rzucać się w oczy, raził go cały szum, a teraz założył sobie bloga. Co chce osiągnąć? Wzbudzić zainteresowanie? Mój mózg tego powoli nie ogarnia.

Lungs

@oszek całkowicie popieram twoją wypowiedz i podpisuje się pod nią.
Na początku było mi przykro ale po powtórnym przeczytaniu jego postu i obejrzeniu jego wideo jestem zła bo wydaje mi się za bardzo dramatyzuje i już Nie mam nic do dodania.
A co do zdjęcie powyżej , to z lekka widać podejście braci Farro do fanów.
Odwrócić się do nich dupą i w końcu zejść ze sceny.

oszek

Lungs

no i bardzo dobrze
[Ellie Goulding na avatarze ?]